top of page

„Wysłał jej życzenia na święta… a potem przestał płacić czynsz” – historia, która zdarza się częściej, niż myślisz

Ta historia wydarzyła się naprawdę.I choć zaczęła się zupełnie zwyczajnie – jak tysiące innych wynajmów – skończyła się stratą, stresem i dużym rozczarowaniem.


Właścicielka mieszkania, z którą rozmawiałam, przez lata wynajmowała swoje mieszkanie sama. Zawsze jakoś się udawało.

Bez umowy o najem okazjonalny, bez dokładnego protokołu, bez większej kontroli – po prostu „po ludzku”.



ree

Historia, która mogła przydarzyć się każdemu


Tym razem trafiła na mężczyznę, który wydawał się idealnym najemcą.

Spokojny, kulturalny, pracujący. Na początku wszystko wyglądało wzorowo – płacił w terminie, był uprzejmy, wysyłał nawet życzenia świąteczne.

A potem… nagle przestał płacić. Najpierw jeden miesiąc, potem drugi.

Nie odbierał telefonu, nie odpowiadał na wiadomości.

Właścicielka była przekonana, że „na pewno zaraz zapłaci”.

Była zajęta, miała swoje obowiązki, pracę, rodzinę – nie miała głowy, żeby się tym zajmować.

Minęły trzy miesiące. Dopiero wtedy zorientowała się, że coś jest nie tak.


Kiedy poprosiła mnie o pomoc…


Zwróciła się do mnie, licząc, że uda się coś zrobić. Zawsze staram się pomóc tak bardzo, jak mogę, ale w tym przypadku… było już za późno.

Umowa, którą podpisała, była taką prostą umową z internetu.

Nie zawierała zapisów chroniących właściciela. Nie było żadnego protokołu zdawczo-odbiorczego. Brakowało nawet dokumentacji zdjęciowej.

Nie miała żadnych dowodów, które pozwoliłyby jej udowodnić, w jakim stanie mieszkanie zostało przekazane i jakie są faktyczne zaległości..


Dlaczego tak się dzieje?


Bo większość właścicieli po prostu ufa ludziom.

Bo „dotąd zawsze się udawało”.

Bo „nie mam czasu, żeby się tym teraz zajmować”.

Bo „to tylko wynajem, co może pójść nie tak?”.

A prawda jest taka, że wynajem to nie jest prosty układ „ktoś płaci, ja wynajmuję”.

To proces, który wymaga zasad, dokumentów i kontroli. Nie dlatego, że ludzie są źli, tylko dlatego, że życie bywa nieprzewidywalne.

Jeśli trafisz na uczciwego najemcę – wszystko będzie dobrze. Ale jeśli trafisz na kogoś, kto postanowi wykorzystać Twoje zaufanie… może być naprawdę trudno.


ree

Morał tej historii


Nie chodzi o to, żeby się bać. Chodzi o to, żeby się przygotować. Dobra umowa, protokół zdawczo-odbiorczy, weryfikacja najemcy i jasne zasady to nie „zbędna formalność” — to Twoje bezpieczeństwo.

Bo lepiej poświęcić godzinę na przygotowanie, niż miesiące na naprawianie błędów.



Jeśli masz mieszkanie na wynajem…


I chcesz mieć pewność, że:

  • Twoja umowa naprawdę Cię chroni,

  • najemca został dobrze zweryfikowany,

  • a mieszkanie zarabia, zamiast generować stres –

to zapraszam Cię na konsultację, podczas której:


  • przeanalizuję Twoją obecną sytuację,

  • sprawdzę umowę i dokumenty,

  • i pokażę Ci, jak krok po kroku zabezpieczyć się przed podobnymi historiami.


Zrób to zanim problem się pojawi.






Komentarze


  • Instagram
  • Facebook
  • Twitter
  • LinkedIn
  • Instagram

©2025 by Concept Pro. Żaneta Gasek 

bottom of page